Złośliwość rzeczy martwych.

Odett

Macie tak czasem, że przedmioty są po prostu 'wredne'? Ja prawie zawsze skaleczę się w palec papierem, przeglądam np. gazetę i się przetne, albo zdarzyło mi się wylac zupe bo zahaczyłam rękawem o klamkę. A ile to już razy przekonałam się, że stól stoi nie tam gdzie powinien, kiedy zahaczę o nogę od stołu i najbardziej ucierpi na tym najmniejszy palec u stopy;x Najbardziej jednak odczuwam złośliwośc rzeczy martwych, kiedy szukam danego przedmiotu, nie wiem jak u Was, ale ja nie moge znalesc tego czego szukam a jest mi bardzo potrzebne, a wpada mi w ręce akurat, kiedy już tego nie potrzebuje.

aerina

to ostatnie!!! to ostatnie!!! albo coś chowam, żeby nie zgubić i znika xdd

Trisse

Ostatnie bardzo często Very Happy

Szczególnie suszarka i taka spinka ...

Często wpadam na drzwi.
Albo mam pecha do żabek tych do firanek ;P
Zawsze je łamie jak przesuwam firanki albo rozwalam sobie o nie palce.
I często jak się czegoś dotknę to przestaje działać Smile

To będzie na tyle...

Somć.

oj, ostatnie tak tak xD
poza tym co chwila wpadam na ściany i drzwi. i coś rozlewam. albo gubię. albo np macham sobie łyżką i ja puszcze i dostanę nią w twarz xD i wiele takich xD

aerina

ja mam ze skarpetkami. O! Bo mam w takiej pufie skarpetki[ a że nie chce mi się ich chować po praniu to leżą na pufie] i trzeba ubrać skarpteki, a tu leży: zielona, niebieska i fioletowa z żółtą. Grr...a wieczorem były wszystkie.

Fakt, że wytłumaczenie na to jest ^____^

Nesseya

Właśnie. Szukam czegoś i za nic nie mogę znaleźć. Albo zaczepię rękawem o klamkę, czasami rozwalając tym sweter. Albo wpadnę na drzwi, ścianę czy gorzej - na 2metrowego mojego kaktusa. Albo coś rozleję. Albo gestykuluję i korale z ręki mi spadną [w efekcie czego dostanę nimi w twarz xD]. I takie różne podobne [;

Spekulatywna.

Ha, u mnie tak jest...ze śmietaną. Dokładnie to już pięć wylałam, zabrudziłam etc. Teraz ich się nie dotykam.

Szaronka

Hyh, coś o tym wiem...

Kiedyś szłam do klasy, wszyscy w biegu targną, akurat ja musiałam zahaczyć o jakiś bolec wystający z kaloryfera i rozciąć sobie poprzecznie kawałek skóry na udzie i to dosć głęboko. Do dziś blizna, na razie nie zanosi się by zniknęła.

No i częste potykania się o różne meble, przycięcie sobie palcy o drzwi i takie inne. Często również jak czegoś szukam to nie chcę się to znaleźć. ==" To też jest złośliwość tej rzeczy! xd

Amek.

Ja codziennie coś wylewam Very Happy

Jak nie zupę, to sok. Jak nie sok, to atrament. Jak nie atrament, to mleko ^^
I na ściany też, jak Somć, często wpadam Very Happy

Trotzki

Ja gubię spodnie. :c